www.poprostulos.tk

Freja

Kolejna plansza, która jest fizycznie nie do przejścia.

Pierwsze sekundy to jakaś zręcznościowa masakra, ale raz na kilka prób się nawet udaje przeżyć. Zwalniam czas do 30% i nadal jest ciężko. Zwalniam do 10%, żeby tylko przejść planszę i zagrać w następną. Przeżywam 3 pierwsze rzędy bomb, zjadam pierwszą szyszkę i ginę, nim dotrę do następnej.

Próbuję kilka razy na tym 10% czasie i nie widzę tu żadnej możliwości poprawienia wyniku. Łoś łapie szyszkę, jak tylko pojawi się obok i w tym samym cyklu ruchu, goniąc cały czas w lewo, ginie pod kolejną warstwą bomb, zanim zdąży dotrzeć do przejścia pomiędzy nimi.

Ludzie, jaki jest sens robi plansze, które są fizycznie nie do przejścia?

Freja

Dobra, ostatecznie jakoś to przeszłam na 10% czasie.

Okazuje się, że żeby zmieścić się w oknie czasowym, trzeba zacząć łapać szyszkę, kiedy tylko zacznie się wsuwać w pole obok:

***
***
***ŁOŚ
___ŁOŚ <--
___ŁOŚ

Czyli odszczekuję: przynajmniej teoretycznie tę planszę da się przejść. Na 10% czasie zabrało mi to kilka prób i nie było wcale łatwe, ale (przynajmniej teoretycznie) da się zrobić. W czasie realnym nie zamierzam nawet próbować.